
Oto super, super, super książka. Nazywa się Ding Dang Dong. Narysowała i napisała ją Frédérique Bertrand. Wydana 10 lat temu więc może komuś z Was wpadła już w ręce ? Ale, od razu zaznaczamy, że po polsku jej nie ma.
Ding Dang Dong to książka piękna wizualnie, ale i fajnie opracowana i pomyślana pod względem treści : Emil zupełnie nie idzie spać i po kolei budzi swoje zabawki. Dosiada wszystkich pojazdów, zwierząt i maszyn. Pogwizduje, dzwoni, trąbi i porykuje, w szalonej powiększającej się kawalkadzie sprzętów, aż w końcu piszcząc i pohukując budzi piżamę i…marsz do łóżka.
Oto strona Pani Frédérique Bertrand: zajrzyjcie tutaj. Prawda, że ładnie wycina, skleja i rysuje? Podoba się nam materialność tych kolaży (kartki starych zeszytów, stare czasopisma), ich oszczędny styl. Ilustratorka mieszka we francuskim Nancy, mieście znanym z powodu bardzo charakterystycznych secesyjnych domów, pomnika polskiego króla, europejskiego instytutu kina i audiowizualności oraz nalewki z mirabelek. Dopisujemy do tej listy twórczość autorki Ding Dang Dong oraz innych (około 50!) publikacji.
Ding Dang Dong, Frédérique Bertrand, Editions Memo, 2009